Dziś mamy narzędzia do oceny znaczeń słów oraz poprawności językowej. Choć studenci polonistyki są przekonani, że już niebawem forma „poszłem” stanie się obowiązująca, bo jest powszechnie używana, to rzeczywistość jest taka, że uznanie tego błędu nam nie grozi. Tylko mamy takie wrażenie.
Paradoks postrzegania rzeczywistości polega na tym, że na świecie jest coraz lepiej, ale my uważamy, że jest coraz gorzej. Z debatą publiczną jest tak samo. Język debaty publicznej jest brutalny, ale czy był taki zawsze, trudno powiedzieć, bo nie ma narzędzi, by to zbadć.
Czy to dobrze, że ludzie przestają się ekscytować mocnym językiem? I tak, i nie. Z jednej strony, to wentyl bezpieczeństwa, z drugiej – do wywołania pewnych emocji potrzebujemy coraz mocniejszych bodźców. Problem polega na tym, że te bodźce w zbyt dużej dawce przestają działać. Z czasem do zapewnienia tego samego zainteresowania polityką będziemy musieli używać jeszcze mocniejszego języka.