Tytuł konferencji zobowiązuje do mówienia o wolności. Zasmuca mnie to, ponieważ choć wszyscy zgadzamy się, jakie wartości budują wolność, to w coraz mniejszym stopniu są one podzielane przez ogół społeczeństwa. Coraz częściej mówimy sami do siebie, również w sensie generacyjnym. Nastąpiło pęknięcie, które wskazuje, że my też jesteśmy winni. Na tej sali nie ma studentów, młodych ludzi.
Chodzi o to, że młode pokolenie postrzega wolność zupełnie inaczej. To nie jest wolność słowa, prawa jednostki, stabilność systemu sądowniczego, ale wolność pieniądza. Jesteśmy na tyle wolni, na ile pozwala nam nasz budżet. To poczucie dominuje nie tylko w młodym pokoleniu. Gdy możemy pojechać na wakacje do Tunezji lub sprawić komuś prezent – oto powszechne poczucie wolności. Dlatego, jako społeczeństwo intensywnie bogacące się, czujemy się teraz wolni.
Na tym etapie zapomnieliśmy, że istnieje współczucie dla drugiego człowieka, np. w kontekście uchodźców. Mamy sposób myślenia o całym świecie w zależności od tego, jak dobrze jest nam. Jeśli mnie jest dobrze, to cały świat też jest dobry. Wiąże się z tym popularyzowanie skrajnego konsumpcjonizmu.
Lubimy o wolność walczyć, ale już nie ją umacniać.
To nie w drodze powstań odzyskaliśmy niepodległość, ale przy negocjacyjnym stole. Nie byłoby Polski bez Konferencji Paryskiej, a przede wszystkim bez woli prezydenta USA. Prawdopodobnie nawet kształt granic Polski byłby lepszy, gdyby nie obawa Woodrowa Wilsona, że Polska nie będzie szanowała praw grup etnicznych zamieszkujących wówczas nasz kraj. To była obawa przed żądaniami Dmowskiego i endecji, a w jej wyniku mamy mniejszy dostęp do morza.
W dramatycznym momencie przewrotu majowego powstał list, adres do narodu amerykańskiego w podzięce za niepodległość i pomoc Komisji Hoovera. Nie byłoby dzieci uratowanych z tyfusu, gdyby nie amerykańskie szczepionki, nie byłoby polskiego rolnictwa bez amerykańskich krów. W podzięce za to polscy obywatele podpisali list wdzięczności.
W tym adresie jest karta tytułowa. Na niej widać, że Ameryka byłą główną inspiracją kwestii ochrony praw człowieka. Polacy wierzyli, że będą w stanie zbudować nad Wisłą drugą Amerykę z jej poszanowaniem praw obywateli. To się nie udało wtedy, to się nie udaje również współcześnie.
Czy jesteśmy proeuropejscy? Czujemy się bardziej związani z narodami wschodu, ale chcemy być Europejczykami. Marzymy o tym całe życie! Nasza tęsknota za byciem Europejczykiem to źródło nadziei, że Europa będzie lepsza.
Dominuje teraz opinia, że UE jest w kryzysie. Przypomina mi to odwieczną narrację, że chłopi mają coraz gorzej. Unia nie jest w kryzysie, ale po prostu mierzy się z nowymi wyzwaniami. Czy przyłączenie 10 krajów do Unii było kryzysem? Czy połączenie RFN z NRD było kryzysem? Unia się modernizuje, a jej dynamika polega na tym, żeby przystosować nowe rozwiązania w odpowiedzi na nowe problemy. Efekt – Grecja ma znakomite wyniki ekonomiczne, tak samo Irlandia czy Hiszpania. Migracja, populizm to wyzwania, które musimy pokonać.