Jestem osobą ukształtowaną po '89 roku. Słuchając wystąpień poprzedników pomyślałem, że „to ja jestem wolnością”. Dzisiejsi prelegenci to moi nauczyciele wolności. Nauczyli mnie nie ulegać populizmom i budować własne zdanie.
Z pewnością warto pamiętać o 20 przykazaniach wolnego człowieka Timothy'ego Snydera. One przypominają nam, jak prosto w życiu codziennym nie pozwalać na ograniczenia wolności.
Jego przykazania dynamiczne mówią: rusz się, nawiąż kontakt wzrokowy z drugim człowiekiem. A więc nawiązujmy kontakty, budujmy relacje społeczne. Spotkanie z innymi, dowiedzenie się, o czym marzą, czego się boją, powoduje, że negocjujemy przestrzeń wolności, aby obie strony czuły się w niej komfortowo.
Ważne jest tu pojęcie empatii. Pół żartem powiem, że za jej brak odpowiada m.in. botoks, który unieruchamia mięśnie twarzy. Brak mimiki u rozmówcy powoduje, że nasz mózg nie rozpoznaje uczuć drugiej osoby. W średniej wielkości kraju, np. w Polsce dziennie botoks wstrzykuje sobie ok. 1000 osób.
Snyder mówi również: bądź patriotą i weź odpowiedzialność za świat. Bycie patriotą to sprzątanie po psie, pomoc sąsiadce, płacenie podatków, segregacja śmieci, kasowanie biletów.
Dzisiejsza konferencja zorganizowana jest przez organizację samorządową. Jej rola jest nie do przecenienia w budowaniu wolności.
Jest jeszcze przykazanie dbania o język – niezwykle potężne narzędzie tworzenia relacji społecznych, a więc i wolności.